środa, 29 sierpnia 2012

One .

~ Z perspektywy Cloe ~


Wstałam o 9.00 . Z tego, że rano wywozili śmieci, a ja miałam otwarte okno, dlatego tak wcześnie . Powinni  projektować śmieciarki, które nie robią hałasu, bo jak to tu, oni wszystko wywożą rano . Wstałam z łózka i poszłam do kuchni, zrobiłam sobie tosty i usiadłam przed laptopem . Jak zawsze w pierwszej kolejności, Twitter .Ci ludzie nie mają chyba życia . Piszą ciągle co robią, wyżalają się na to jacy oni nieszczęśliwi, a potem pretensje, że koniec wakacji jak całe swe wakacje opisywali na Twitterze . To nie miało celu nikogo obrażać, ale tylko poinformować . Po dwóch godzinach czytania rannego spamu poszłam się ogarnąć . Ubrałam bokserkę i krótkie spodenki, włosy spięłam . Nie miałam zamiaru nigdzie wychodzić, chyba, że ktoś znowu czegoś będzie chciał, tak jak prawie zawsze . Zeszłam na dół i sprawdziłam skrzynkę, jak zwykle rachunki za wszystko . Wzięłam je i położyłam na stół . Usiadłam przed TV i oglądałam jakieś kiczowate programy . Oglądanie tego przerwał mi telefon od... Liam'a ? Boże, kiedy on ostatnio dzwonił ? pół roku temu ? Zdziwiona odebrałam telefon .
- Siema .-powiedziałam
- Cześć, co tam ? - spytał .
- Yyy..dobrze, a tam ?
- Też dobrze, masz dziś wolny dzień ?
- Jasne, a co ?
- Z chłopakami robimy grilla, jak chcesz możesz wpaść ..
- No spoko.. Tylko fajnie by była jakbym pamiętała gdzie mieszkacie ..
- No na... - i powiedział adres domu .
- Ah.. dzięki, to o  której mam wpaść ?
- Zaczynamy o 16.00, jak chcesz możesz kogoś wziąć .
- No ta...
- No to do zobaczenia .
- Nara .- powiedziałam i się rozłączyłam . Tak jak myślałam, ktoś będzie chciał, żeby przyszłam . Była 9.30 . Pomyślałam, żeby odświeżyć szafę, mam na myśli zakupy . Przejrzałam się w lustrze i pomyślałam " Nie jest źle.." ubrałam okulary, tak po prostu, przynajmniej nie widać moich dziwnych oczu i jeszcze to, że mam wady ze wzrokiem . Wzięłam pieniądze, ubrałam moje czerwone converse i wyszłam . Ledwo co wyszłam z domu a już ktoś z sąsiadów się przypieprzył . Dlaczego oni to robią ? Teraz to ten czubek Dylan .
- Cześć Cloe ? Jak się spało .
- Zajebiście, a Tobie ? -spytałam i spojrzałam na niego . Zawsze kiedy go spotkam on zadaje dziwne pytania .
- Mi też, miałem sen z Tobą .
- Serio ? A co w nim robiłam ?
- A nie pamiętam, to pa .
- Nara . -powiedziałam i szłam dalej . Każdy ma jakiegoś chorego psychicznie sąsiada który zadaje dziwne pytania i odpowiedzi, tu przykładem jest Dylan . Kiedy byłam już w galerii nie wiedziałam do jakiego sklepu iść na początek . Po 3 godzinnym chodzeniu wróciłam do domu, prawie nic sobie nie kupiłam, może dla tego, że większość z tych rzeczy mam, a reszta mi się nie podoba lub nie w moim stylu . Wróciłam do domu, Amy nie było . Zrobiłam sobie chleb z nutellą i usiadłam na kanapie oglądając jakieś Tv Show . Po kilku minutach przyszła Amy, jak zwykle się do czegoś przypierdoliła . W końcu zdałam sobie sprawę która godzina . Szybko pobiegłyśmy do samochodu . Po 15 minutach byliśmy na miejscu . Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam, otworzył Harry .
- Cześć .
- Siema .-odpowiedziałyśmy .
- Któraś z was to Cloe, tak ?- spytał zakłopotany .
- No, to ja .- powiedziałam i się uśmiechnęłam .
- Ok, a druga niewiasta ?
- Amy . -odpowiedziała Amy, jakby była w niebo wzięta .
- Ok, To możecie iść do ogrodu albo pomóc mi w domu . -powiedział Harry .
- Ja idę do ogrodu . -powiedziałam i poszłam . Tam już byli chłopcy, Liam, Niall i Zayn siedzieli na ławce a Louis rozpalał grilla .
- Siema chłopcy . -powiedziałam .
- Cześć, myślałem, że nie przyjdziesz, wzięłaś kogoś ?- spytał Liam .
- Taak, wzięłam moją siostrę, ale ona została z Harry'm .
- Ledwo co jesteście a Harry kogoś podrywa ! Haha ! - krzyknął Louis .
- No najwyraźniej . -powiedziałam i dosiadłam się do chłopaków .
- Jak masz na imię z ciekawości ?- spytał Niall .
- Cloe .
- A my .. -nie dokończył
- Niall, Liam , Louis, Zayn . Nie martw się, znam was .
- To dobrze . -powiedział i się uśmiechnął . Jego uśmiech był piękny, tak jak i oczy, i wszystko .
- Au ! -krzyknął Louis i zaczął ssać swojego palca, najwyraźniej się oparzył .
- Co jest ? -spytałam .
- Mój palec umiera . -powiedział Louis .
- Yhm, fajnie . -odpowiedziałam . - Jezu, co oni tam robią tak długo ? -spytałam i wtedy chłopacy na mnie dziwnie spojrzeli .
- Hahahhaahhahahahahh .- zaczął się śmiać Niall a potem reszta .
- Nie no, masz zajebiste poczucie humoru . -powiedział Louis .
- Ale że o co chodzi ? -spytałam, bo sama nie ogarnęłam co powiedziałam .
- ...
- Aha. Hhahahahahahh - zaczęłam się śmiać, bo dopiero teraz ogarnęłam o co chodzi . Chłopcy też zaczęli się śmiać .
- Co Ty taka nie kumata ? - spytał Zayn
- Eh, nie wiem. Jakoś nie ogarnęłam tego . - powiedziałam i spojrzałam na niego . Później skierowałam wzrok na Niall'a który już jadł . Nagle z balkonu usłyszeliśmy Hazzę " Nie bójcie się ludzie, oglądamy horror !" . Nie no, oni rozpierdalają system .
- A już myślałem, że będą coś robić .- powiedział Louis i usiadł do nas . Żartowaliśmy z nich i rozmawialiśmy aż do 20.00 .
- Ja już chyba będę spadać .- powiedziałam z niechęcią, polubiłam ich, ale najbardziej to Niall'a . Jest zabawny i słodki .
- Nie idź, zostań u nas ! - powiedział Niall
- Po co ?- spytałam .
- Bo... co będziesz robić ? -spytał .
- Eee... nic ?
- No to zostań, przynajmniej nie będziesz się nudzić .
- No ok, ale w czym, będę spała ?
- Coś się znajdzie .-powiedział
- A gdzie będę spała ? -spytałam
- U kogoś w łóżku . -powiedział Niall i się uśmiechnął .
- No haha śmieszne ...
- No jezu, nie obrażaj się .
- Ok. Może być . - powiedziałam . Weszliśmy do środka, ich dom był naprawdę duży . Niall zaprowadził mnie do siebie do pokoju . Zaczął szukać czegoś w szafie . W końcu wyjął jakąś bluzkę i mi ją dał .
- Eee... o co chodzi ?- spytałam
- O to, że masz spać w tej koszulce .- powiedział .
- No ok .
- Możesz się przebrać w łazience .
- Ok . -powiedziałam i poszłam do ich łazienki . Przebrałam koszulkę i poszłam do pokoju Niall'a . Nie było go w pokoju, usiadłam na łóżku i czekałam na niego .
-  ok . -powiedział Niall .
- ?
- Nie nic . To ja idę spać..
- Ok . -powiedziałam  Niall się położył i po chwili zasnął . Ja też chciałam spać, ale znałam go kilka godzin i no wiecie jak się czułam . Ah tam raz się żyje . Położyłam się obok i po godzinie zasnęłam ...











___________________________________________________________________________









~ Z perspektywy Amy ~

 Kiedy już w końcu odpoczęłam  po spaniu była 10.00.  To i tak szybko jak na mnie. Poszłam wolnym krokiem do kuchni.
- Cloe. ! - krzyknęłam na połowę domu. Nikt nie odpowiedział.  Są tylko dwie odpije śpi lub poszła gdzieś. Nie chciało mi się już tego sprawdzać poszłam do kuchni . Która i tak znajdowała się daleko. Sprawdzanie co jest w lodówce zajęło  mi chyba z 15 minut. Połowa nie dobra. Połowa stara. Jak zwykle wiadomo,że Cloe robiła zakupy. Jeśli nie ma nic do jedzenia trzeba będzie znowu jeść na mieście. Ale jak na razie nie chciało mi się nigdzie wychodzić . Do pracy śpieszyć się nie muszę Przynajmniej dziś. Miałam przyjść o 16 . Bo będzie coś tam i coś tam . Nie interesowało  mnie to za bardzo. Poszłam z powrotem do pokoju. Włączyłam laptopa. Przeglądanie twittera zajęło  mi ponad godzinę. Facebook . Kolejną godzinę i 15 minut. Boże . Co za marnotrawstwo życia. Możliwe.  Włączyłam radio w pokoju. Leciało 1D. Fajnie się pochwalić,że się ich zna. Cloe był kiedyś kumpelą Liama. Tylko,że jeszcze wtedy nie był popularny. Może kiedyś jeszcze temu leniu zachce się odświeżyć kontakty. Ne było nic interesujące w necie. Wyłączyłam laptopa. Wyszłam na balkon by sprawdzić pogodę ; Była już 12.50 . A stanie w korkach to będzie jakieś półtora i godziny ; pogoda jak zawsze londyńska. Jak ja to nazywałam. Nie ciepło nie zimno. Ubrałam się szybko bo już było naprawdę mało czasu.
  O godzinie  14.45 byłam już na miejscu.
- No co za punktualność.?!- Zażartowała Cassie. Jedna z moich koleżanek.
- Taa. To o co biegało. ?
- Jezu bo teraz będzie jakiś tam pokaz. I tylko to podpisz.
- Tylko o mój podpis chodziło ?
- Tak.
- Mogłaś powiedzieć. Bo musiałam wstawać.
- Oj tam . Przestań jest już 15.
- Dobra. Już . To narka. Ja idę.
- Cześć. - Kiedy już udało mi się dotrzeć po tych korkach do domu zastałam Cloe. Która coś tam oglądała. Jak to ona programy bez sensu.
- A Ty co taki banan na ryju ? - spytałam bo oglądała to . I niby patrzyła w ekran ale jednak myślała o czymś. Rzuciłam bluzę na wieszak.
- Nie nic.
- Chyba widzę. Mów. - usiadłam koło niej na  sofie. Ona zaczęła mi opowiadać,że rano zadzwonił do niej Liam Pyne i ją zaprosił na grilla i kogoś może wziąć .
- Tylko nie wiem,czy Ty byś chciała.
- No mogłabym iść. - odpowiedziałam bez interesownie.
- Mogłabyś ?! Jak Ty się wyrażasz ! Wiesz kto to jest ?
- Yyy ...
- Liam Pyne. ! To jeden z członków One Direction .!! Dziewczyno ogarnij.
- Wiem . - opowiedziałam znowu nudnym głosem . Nie chciałam,żeby było,że jestem ich psychofanką. Więc tylko tak udawałam . Ale naprawę kochałam ten zespół.
- Naprawdę !!? To wspaniale nie sądzisz. ! ?
- Noo .
- Byłam sobie coś kupić. Tylko,że nic nie znalazłam.
- Tak mi przykro . - odpowiedziałam. - O której to będzie ?.
- 16 .
- Przecież to za niedługo .!
- O mój Boże .!!!!!!!!!!!
- Szybko powinnyśmy być już w drodze.
- Właśnie. - krzyknęła Cloe.  .Pobiegłam do pokoju . Nie miałam na sobie złych ciuchów.Szybko pobiegłyśmy do samochodu. Po paru minutach byłyśmy na miejscu. Cloe zapukała. Otworzył jej Harry. Nie będę ukrywać znam ich imiona. Harry nie wiedział,która to która. Kiedy zostałam sama z Harrym . Który był naprawdę przystojny.
- Nie wiem jak Ty . Ale ja nie idę.
- Ja też nie chce . - powiedziałam . Chciałam z nim zostać. Cloe poszła .
- No więc co robimy .?
- Na co masz ochotę ? - pytał dalej loczek. Poszliśmy do jego pokoju.
- Dobra to oglądamy coś ?
- Ok .
- Co lubisz ?
- Horror ?
- Ten ?!
- Okk. - powiedziałam .Harry włączył jakiś horror .
-Zaczekaj chwile bo oni zaraz zaczną przychodzić. -powiedział i poszedł na balkon. Wrócił i usiadł koło mnie.
- Boisz się horrorów. ?
- Czasem.
- Mogę Cię zawsze przytulić.
- Okey.  - film  już się zaczął. A już wydawał mi się straszny. Wtuliłam się w Harre'go poczułam jego perfumy.
- Spotkamy się jutro ? - zapytał szczepiąc Harry pod koniec filmu.
- Taak.
- Przyjdź do nas.
- Ok.
- Albo jak chcesz zostań na noc
- Jak chcesz.
- Zostań. - prosił Harry. Nie chciałam  wraca . Zresztą  znając Cloe to też tu zostanie .
- Ok. - odpowiedziałam i położyłam się koło Harre'go. Zasnęliśmy razem.





wtorek, 28 sierpnia 2012

Bohaterowie.


  Amy Oldman. Ma 17 lat. Mieszka z Cloe. Ich rodzice nie interesowali się nimi . Jest modelką . Cloe to jej siostra,lecz przyjaźni się z nią..                             


Cloe Oldman . Ma 18 lat . Mieszka z Amy w Londynie . Jest fotografem . Jest znajomą Liam'a z 1D . Jest nieśmiała i wulgarna . Kocha jedzenie i długo spać . 




Harry Styles . Ma  18 lat . Jest najmłodszy z zespołu . 


Louis Tomlinson . Ma 21 lat . Jest najśmieszniejszy i najstarszy z zespołu . 


Niall Horan . Ma 19 lat . Jest ciągle głodny i rozgadany .










Liam Payne . Ma 19 lat . Jest " ojcem " One Direction .




Zayn Malik . Ma 19 lat . Lubi tatuaże .